No es necesario un día de la mujer
trabajadora para entender que los 365 días del año nos sentimos y somos
especiales.
En los últimos días en los medios de
comunicación no han dejado de salir mujeres que han conseguido grandes logros,
por eso esta entrada va dedicada a todas esas mujeres anónimas que forman parte
de nuestras vidas y que aunque no salgan en ningún sitio para nosotras lo son
todo.
Comenzaremos por las que nos han mimado,
contado cuentos, secado las lágrimas, han ejercido de madres de manera
asombrosa cuando las nuestras por miles razones debían ausentarse…, efectivamente,
NUESTRAS ABUELAS, esas grandes luchadoras que les tocó vivir tiempos muy
complicados, etapas duras, en las que nada ni nadie consiguieron borrar sus
sonrisas y sacaron fuerzas de donde no las había para sacar adelante a sus
familias, mujeres que han superado guerras, pérdidas muy dolorosas, las que han
tenido que sacrificar su tiempo, sus momentos, su espacio…, y lo principal, las
mejores maestras para nuestras MADRES y TÍAS.
Las TÍAS, estas siempre tienen un
papel muy importante en nuestras vidas, aunque tengan sus hij@s hacen que te
sigas sintiendo parte de ellas, porque en momentos complicados siempre están
ahí, son el apoyo principal de las madres y nunca te dejan sola.
Las PRIMAS, que gracias a mis tías y
mi madre terminan siendo como unas segundas hermanas y hacen que sean una parte
muy importante de mi vida.
HERMANAS,
estas si que son especiales, en ocasiones prácticamente idénticas a ti y otras
tan distintas que a penas si te reconoces en ellas, sin embargo, iguales o
diferentes siempre las tienes, puedes hablar con ellas de aquellas cosas que no
sabes como contar a nadie más, siempre te entienden, y tienen la palabra
perfecta, el abrazo, la mirada y la sonrisa que necesitas en cada momento.
Mención especial merecen las MADRES,
esas mujeres que antes de nacer ya te han demostrado lo mucho que te quieren,
que anteponen tus intereses a los suyos, que tienen súper poderes además de un
sexto, séptimo…, infinitos sentidos para prever que lo vas a pasar mal, que
seguramente te equivocarás y que al final necesitarás su hombro para llorar, y
sus consejos para sanar esa herida. El sexo fuerte en mi casa y en otras
muchas, las que jamás lloran delante de los demás para no preocuparnos, las que
mejor representan a todas las MUJERES del mundo.
Tengo la suerte de vivir en una familia donde
el número de mujeres supera con creces el de los hombres, no se si eso la hace
especial, pero para mi es única. Es una
alegría cuando todas estamos juntas, un no parar de risas, anécdotas, un grupo
más en el whatsApp, una historia detrás de otra…, una felicidad teneros y
sentiros a todas aunque no estemos juntas en el espacio, al final lo que cuenta
es que siempre estamos, si no es una es la siguiente.
Para terminar me quedaré con una oración de un
hombre al que quiero y admiro mucho: “yo tengo cuatro hermanas pero no las
cambiaría por nadie ni nada”, que sepas que ellas tampoco te cambiarían a ti.
Nie potrzeba wcale dnia
kobiet żeby wiedzieć, że przez 365 dni w roku czujemy się wyjątkowo i jesteśmy
wyjątkowe.
Przez ostatnie dni media
mówiły o wielu zasłużonych kobietach, dlatego właśnie ten post jest dedykowany kobietom
anonimowym, które są częścnią naszego życia i nawet jak nie występują w
telewizji to dla nas są wszystkim.
Zaczniemy od tych, które
nas rozpieszczały, opowiadały bajki, wycierały łzy i odgrywały role mam, kiedy
te musiały być nieobecne z tysiąca powodów... NASZE BABCIE, te wielkie bojowniczki, którym przyszło żyć w trudnych czasach, a mimo tego nikt i nic nie
zdołało im zdjąć uśmiechu z twarzy, dawały radę ze wszystim biorąc siłę z
niewiadomo skąd, a wszystko po to by zadbać o rodzinę. Kobiety, które przeżyły
wojny, bolesne straty, które musiały poświęcić swój czas i i czasem siebie
... a w tym wszystkim, były najlepszymi mamami dla naszych MAM i CIOĆ.
CIOCIE, odgrywają
ważną rolę w naszym życiu i choć mają swoje dzieci to dalej czujesz się ich
częścią, bo w najtrudniejszych chwilach zawsze są przy tobie i nigdy nie
zostawiają cię samej.
KUZYNKI,
dzięki moim ciociom i mojej mamie, zawsze są jak drugie siostry i są bardzo
ważną częścią mojego życia.
SIOSTRY, one
są wyjątkowe, w niektórych sytuacjach identyczne jak ja, a w innych tak różne,
że nie potrafisz się w nich rozpoznać. Mimo tego, podobne czy nie, zawsze są
obok, możesz rozmawiać z nimi o tym, o czym nie potrafisz powiedzieć nikomu
innemu, zawsze cię rozumieją i posiadają idealne słowo, uścisk, spojrzenie i
uśmiech, na daną chwilę.
W szczególności należy
wspomnieć MAMY, te kobiety, które
jeszcze przed twoim urodzeniem już okazały jak bardzo Cię kochają, one przedkładają
wszystko, wszystkie swoje sprawy, mają moc, a do tego jeszcze, szósty,
siódmy..., i nieskończony zmysł żeby przewidzieć, że coś się może stać, że na
pewno sie pomylisz i że będziesz potrzebować ramienia gdzie się wypłakać i
porad by wyleczyć rany. To jest najsilniejsza płeć w moim domu i w innych
domach, one nigdy nie płaczą przed innymi żeby nas nie martwić, one najlepiej
reprezentują wszystkie KOBIETY
świata.
Mam szczęście bycia
częścią rodziny, w której liczba kobiet przewyższa liczbę mężczyzn, nie wiem
czy to ją czyni wyjątkową, ale dla mnie jest jedyna. Bycie razem dodaje nam
dużo śmiechu, radości, anegdot, grupę na whatsAppie, historie jedna po
drugiej... wielkim szczęściem jest Was mieć i czuć Was wszystkie, i choć nie
jesteśmy razem w tym samym miejscu, tak naprawdę, zawsze jesteśmy złączone.
I już na zakończenie
takie zdanie mężczyzny, którego kocham i bardzo podziwiam:”ja mam cztery
siostry i nie zamieniłbym ich na nic i na nikogo”, wiedz, że one tez nigdy by
cię nie zamieniły.
No hay comentarios:
Publicar un comentario