lunes, 10 de marzo de 2014

Las mujeres de mi vida... Kobiety mojego życia...

No es necesario un día de la mujer trabajadora para entender que los 365 días del año nos sentimos y somos especiales.

En los últimos días en los medios de comunicación no han dejado de salir mujeres que han conseguido grandes logros, por eso esta entrada va dedicada a todas esas mujeres anónimas que forman parte de nuestras vidas y que aunque no salgan en ningún sitio para nosotras lo son todo.

Comenzaremos por las que nos han mimado, contado cuentos, secado las lágrimas, han ejercido de madres de manera asombrosa cuando las nuestras por miles razones debían ausentarse…, efectivamente, NUESTRAS ABUELAS, esas grandes luchadoras que les tocó vivir tiempos muy complicados, etapas duras, en las que nada ni nadie consiguieron borrar sus sonrisas y sacaron fuerzas de donde no las había para sacar adelante a sus familias, mujeres que han superado guerras, pérdidas muy dolorosas, las que han tenido que sacrificar su tiempo, sus momentos, su espacio…, y lo principal, las mejores maestras para nuestras MADRES y TÍAS.

Las TÍAS, estas siempre tienen un papel muy importante en nuestras vidas, aunque tengan sus hij@s hacen que te sigas sintiendo parte de ellas, porque en momentos complicados siempre están ahí, son el apoyo principal de las madres y nunca te dejan sola.

Las PRIMAS, que gracias a mis tías y mi madre terminan siendo como unas segundas hermanas y hacen que sean una parte muy importante de mi vida.

HERMANAS, estas si que son especiales, en ocasiones prácticamente idénticas a ti y otras tan distintas que a penas si te reconoces en ellas, sin embargo, iguales o diferentes siempre las tienes, puedes hablar con ellas de aquellas cosas que no sabes como contar a nadie más, siempre te entienden, y tienen la palabra perfecta, el abrazo, la mirada y la sonrisa que necesitas en cada momento.

Mención especial merecen las MADRES, esas mujeres que antes de nacer ya te han demostrado lo mucho que te quieren, que anteponen tus intereses a los suyos, que tienen súper poderes además de un sexto, séptimo…, infinitos sentidos para prever que lo vas a pasar mal, que seguramente te equivocarás y que al final necesitarás su hombro para llorar, y sus consejos para sanar esa herida. El sexo fuerte en mi casa y en otras muchas, las que jamás lloran delante de los demás para no preocuparnos, las que mejor representan a todas las MUJERES del mundo.

Tengo la suerte de vivir en una familia donde el número de mujeres supera con creces el de los hombres, no se si eso la hace especial, pero  para mi es única. Es una alegría cuando todas estamos juntas, un no parar de risas, anécdotas, un grupo más en el whatsApp, una historia detrás de otra…, una felicidad teneros y sentiros a todas aunque no estemos juntas en el espacio, al final lo que cuenta es que siempre estamos, si no es una es la siguiente.

Para terminar me quedaré con una oración de un hombre al que quiero y admiro mucho: “yo tengo cuatro hermanas pero no las cambiaría por nadie ni nada”, que sepas que ellas tampoco te cambiarían a ti.


Nie potrzeba wcale dnia kobiet żeby wiedzieć, że przez 365 dni w roku czujemy się wyjątkowo i jesteśmy wyjątkowe.

Przez ostatnie dni media mówiły o wielu zasłużonych kobietach, dlatego właśnie ten post jest dedykowany kobietom anonimowym, które są częścnią naszego życia i nawet jak nie występują w telewizji to dla nas są wszystkim.

Zaczniemy od tych, które nas rozpieszczały, opowiadały bajki, wycierały łzy i odgrywały role mam, kiedy te musiały być nieobecne z tysiąca powodów... NASZE BABCIE, te wielkie bojowniczki, którym przyszło żyć w trudnych czasach, a mimo tego nikt i nic nie zdołało im zdjąć uśmiechu z twarzy, dawały radę ze wszystim biorąc siłę z niewiadomo skąd, a wszystko po to by zadbać o rodzinę. Kobiety, które przeżyły wojny, bolesne straty, które musiały poświęcić swój czas i i czasem siebie ...  a w tym wszystkim, były  najlepszymi mamami dla naszych MAM i CIOĆ.

CIOCIE, odgrywają ważną rolę w naszym życiu i choć mają swoje dzieci to dalej czujesz się ich częścią, bo w najtrudniejszych chwilach zawsze są przy tobie i nigdy nie zostawiają cię samej.

KUZYNKI, dzięki moim ciociom i mojej mamie, zawsze są jak drugie siostry i są bardzo ważną częścią mojego życia.
SIOSTRY, one są wyjątkowe, w niektórych sytuacjach identyczne jak ja, a w innych tak różne, że nie potrafisz się w nich rozpoznać. Mimo tego, podobne czy nie, zawsze są obok, możesz rozmawiać z nimi o tym, o czym nie potrafisz powiedzieć nikomu innemu, zawsze cię rozumieją i posiadają idealne słowo, uścisk, spojrzenie i uśmiech, na daną chwilę.

W szczególności należy wspomnieć MAMY, te kobiety, które jeszcze przed twoim urodzeniem już okazały jak bardzo Cię kochają, one przedkładają wszystko, wszystkie swoje sprawy, mają moc, a do tego jeszcze, szósty, siódmy..., i nieskończony zmysł żeby przewidzieć, że coś się może stać, że na pewno sie pomylisz i że będziesz potrzebować ramienia gdzie się wypłakać i porad by wyleczyć rany. To jest najsilniejsza płeć w moim domu i w innych domach, one nigdy nie płaczą przed innymi żeby nas nie martwić, one najlepiej reprezentują wszystkie KOBIETY świata.

Mam szczęście bycia częścią rodziny, w której liczba kobiet przewyższa liczbę mężczyzn, nie wiem czy to ją czyni wyjątkową, ale dla mnie jest jedyna. Bycie razem dodaje nam dużo śmiechu, radości, anegdot, grupę na whatsAppie, historie jedna po drugiej... wielkim szczęściem jest Was mieć i czuć Was wszystkie, i choć nie jesteśmy razem w tym samym miejscu, tak naprawdę, zawsze jesteśmy złączone.

I już na zakończenie takie zdanie mężczyzny, którego kocham i bardzo podziwiam:”ja mam cztery siostry i nie zamieniłbym ich na nic i na nikogo”, wiedz, że one tez nigdy by cię nie zamieniły.







No hay comentarios:

Publicar un comentario