viernes, 1 de agosto de 2014

AGOSTO A LA VUELTA DE LA ESQUINA... SIERPIEŃ TUŻ ZA ROGIEM...

Aunque este año el verano parecía estar hibernando y no tenía demasiadas ganas de venir a visitarnos, por fin apareció y aunque julio parecía estar más próximo a octubre finalmente nos ha dejado claro que forma parte de esta estación.

Hablar de la época estival es hablar de piscinas, relax, desconexión, calor, playa, montaña, viajes, helados, reencuentros esperados e inesperados, pueblos llenos de gente, resumiendo: VACACIONES.

Y hablar del mes de agosto supone hablar del mes elegido para disfrutarlo en los pueblos, suerte que tenemos aquellos que pertenecemos a uno de esos pueblos que en invierno parecen estar escondidos en el mapa y en verano por el contrario todos y cada unos de ellos se convierten en la capital de tu provincia. Vamos hablar de los pueblos de interior que al final son los que mejor conocemos.

Las oportunidades de ocio que te presentan estos lugares son infinitas, además la mayoría de ellas resultan gratuitas, planes perfectos que llenan los días de grandes y pequeños, pero en especial de estos últimos, que siempre están abiertos a nuevas experiencias sin importarles quien propuso el plan, simplemente dejándose llevar.

Es momento de quedar con los amigos, coger las bicicletas e ir a por las primeras moras de la temporada, o simplemente llegar hasta ese lugar donde el año pasado echasteis un partido de fútbol y el equipo que perdió aún espera su oportunidad de revancha.

Tiempo para compartir en arroyos y ríos, lanzando piedras, cazando ranas, descubrir estrellas y nubes nuevas con formas bellas, subirte a los árboles para coger higos, ciruelas, albaricoques…, sin que te vean tus vecinos claro. Intentado eliminar cualquier evidencia que le permita a tu madre decirte que no vuelvas, lo peligroso que es cruzar ríos por piedras, trepar árboles, echar carreras, en definitiva, todo eso que tanto te divierte y que prefieres que tu madre no sepa.

Por eso los pueblos se llenan, porque te abren un mundo nuevo de posbilidades, donde el descubrimiento forma parte de tu estancia, resulta que los gatos siguen cayendo de pie cuando los lanzas desde lo alto de la escalera, con una rueda puedes hacer un columpio en un árbol, puedes jugar sin necesidad de juguetes…En fin, que disfrutéis de vuestros pueblos aquellos que lo tenéis y los que no buscar alguno que os guste y pasar allí unos días.
Chociaż w tym roku wyglądało tak, jakby lato miało nie nadejść, to w końcu się pojawiło mimo tego, że lipiec w Hiszpanii wyglądał jakby bardziej zbliżony do jesieni, to po czasie przyszedł w całej okazałości i potwierdził swoją przynależność do tej pory roku.


Mówienie o czasie letnim uwzględnia baseny, relaks, wyłączenie się na moment, upały, plaże, góry, podróże, niespodziewane spotkania, wsie pełne ludzi, w podsumowaniu: to po prostu WAKACJE.

Sierpień ma to w sobie, że jest wybierany jako ten, w którym wszyscy wybierają się na swoje wsie, choć one czasem w zimie wyglądają tak jakby nie istniały na mapie i są opustoszałe to w lecie wręcz przeciwnie, każda wieś zmienia się tak bardzo, że wygląda co najmniej jak stolica gminy. Dziś będzie o tych wsiach w centrum Hiszpanii, bo te najlepiej znamy i mamy wielkie szczęście by do nich należeć.

Okazje do zabawy jakie proponuje wieś są nieskończone, a do tego większość z nich nie wymaga rozbicia świnki z oszczędnościami, idealne plany, które wypełniają dni tych małych i tych większych, ale zwłaszcza tych najmłodszych, którzy są zawsze otwarci na nowe doświadczenia i nie ważne kto wymyślił zabawę, trzeba po prostu rzucić się w wir przygody.

To też czas by spotkać się z przyjaciółmi, wsiąść na rower, pojechać po pierwsze jeżyny albo po prostu wrócić to tego miejsca gdzie w zeszłym roku graliście w nogę i drużyna, która przegrała czeka na rewanż.

Sierpień to czas na to by spędzić go razem, przy rzekach i potokach, rzucać kamienie, łapać żaby, odkrywać gwiazdy i nowe chmury w przeróżnych kształtach, wchodzić na drzewa po  figi, śliwki, morele… oczywiście tak żeby sąsiad nie widział. I najlepiej wyeliminować wszystkie pozostałości tych przygód, żeby mama przypadkiem nie powiedziała, że nie można tam wrócić, bo lepiej żeby nie wiedziała nic o przeskakiwaniu rzeki po kamieniach, włażeniu na drzewa, robieniu wyścigów…

Dlatego właśnie wsie są pełne ludzi, bo otwierają furtki nowym możliwościom, gdzie odkrycia są częścią twojego pobytu, bo możesz zrobić ze starej opony huśtawkę na drzewie, możesz się bawić bez zabawek… Wykorzystajcie czas na waszych wsiach, ci którzy macie tą możliwość, a ci co nie, znajdźcie jakieś miejsce by spędzić tam parę dni.