Sus Majestades los Reyes Magos del lejano Oriente están a punto de irrumpir
en nuestras casas para llenarlas de ilusión y en ocasiones deseos cumplidos, yo he echado la vista atrás para recordar
aquel juguete que me hizo especial ilusión.
Reconozco que a día de hoy me siguen haciendo especial ilusión la noche de
Reyes, no es necesario ser niños para mantenerla intacta, ser capaces de
esperar lo inesperado y de al menos una vez al año volver a ser niños, nosotras
lo hacemos muy a menudo, no nos cuesta nada volver a nuestra niñez. Además
aunque estemos a miles de kilómetros es increíble la de juegos y juguetes que
hemos compartido.
En ocasiones sus majestades se encargan de hacerlos personalmente y este
año habrá muchos de esos regalos porque hemos decidido ser unas magas muy
especiales y hacer nuestras propias creaciones por eso hasta el día seis no
podremos mostraros esos ansiados diseños, que esperamos gusten mucho a sus
destinatarios ya que están hechos y pensados para ellos.
Volviendo al pasado yo aún recuerdo uno de mis juguetes preferidos, lo
tengo clarísimo el coche de las barriguitas, todavía está por casa, me
encantaba: tenía música y se movía después de darle cuerda con una manivela, no
solo subían mis muñecas también los playmobils de mi hermano y otras muchas
muñecas de mi hermana, no era solo un coche, era el momento de compartir
aventuras miles con ellos y dejar que la imaginación nos transportase a lejanos
lugares, quién sabe, lo mismo incluso llegué en alguna ocasión a Polonia. El
caso es que ese juguete si dejaba que nuestra imaginación participase era una
más entre nosotros y siempre podía dejar de ser un coche para convertirse en
cualquier otra cosa…
Esperamos que hayáis sido muy buenos y que los MAGOS MAGÍSIMOS os traigan
muchos regalos, esto en España porque en Polonia ya los habéis recogido en
Nochebuena, nosotras queremos regalaros un pedacito de nuestra felicidad, más
que nada porque sois parte de ella.
Trzej Królowie z
dalekiego wschodu za momencik wejdą do naszych domów by wypełnić je spełnionymi
marzeniami, radością otrzymywanych prezentów. Ja dzisiaj spojrzałam o kilka lat
wstecz by przypomnieć sobie ten prezent, który w szczególność mnie zachwycił.
Przyznaję, że do
dzisiaj cieszy mnie ogromnie ta noc Trzech Króli, bo wcale nie trzeba być
dzieckiem, by nadal odczuwać radość i nutkę zdenerwowania, by być zdolnym na
oczekiwanie. My czesto wracamy do naszego dzieciństwa, to wcale nie kosztuje
wiele wysiłku i okazuje się, że nawet ta odległość tysiąca kilometrów nie
przeszkodziła temu byśmy bawiły się tymi samymi zabawkami.
Czasami Trzej
Królowie osobiście i własnoręcznie wykonują prezenty. W tym roku będzie dużo
takich prezentów, bo zdecydowałyśmy być ich specjalnymi pomocnikami i stworzyć
nasze własne kreacje. Dlatego aż do 6 stycznia nie możemy wam zademonstrować
tych projektów. Mamy nadzieję, że bardzo
się spodobaja tym, którzy je otrzymają gdyż zostały zrobione z myslą o nich.
Wracając do
przeszłości, ja nadal pamietam moją ulubioną zabawkę, bez wątpliwości, był nią
samochód dla lalek, jeszcze jest gdzieś u mnie w domu, uwielbiałam go, miał
muzykę i działał na korbkę. Nie tylko jeździły nim moje lalki, ale też lalki
mojej siostry, ludziki z playmobil mojego brata To nie było tylko auto, ale
chwile spędzone razem na przygodach, w które zabierała nas nasza wyobraźnia...
w dalekie miejsca, kto wie, może nawet którymś razem dotarłam do Polski... Tak
naprawdę ta zabawka pozwalała, naszej wyobraźni brać udział w zabawie i moje
auto zawsze mogło stać się czymś innym, zamienić w cokolwiek...
Mamy nadzieję, że
byliście grzeczni i że Trzej Królowie przyniosą wam wiele prezentów w
Hiszpanii, bo te w Polsce już zostały dostarczone w Wigilię. My chciałybyśmy
wam podarować kawałeczek naszego szczęścia szczegłolnie dlatego, że wy jesteście
jego częścią.
(Dla polskich czytelników... w nocy z 5 na 6 stycznia Trzej Królowie przynoszą dzieciom prezenty, zostawiając je pod choinką. Wcześnie rano zostają rozpakowywane w pośpiechu... W nocy przed pójściem spać trzeba zostawić dla każdego Króla ciasteczka i mleko oraz wodę dla wielbłądów, żeby mieli siłę iść dalej... co wy na to?)
No hay comentarios:
Publicar un comentario